Kary za brak umowy na dostawę wina
Często omawiamy tutaj przepisy, których stosowanie wobec rodzimych producentów wina wydaje się oczywiste a które w praktyce winiarzy nie dotyczą (np. zwolnienie pomieszczeń winiarni z podatku od nieruchomości). Znacznie bardziej niebezpieczne wydają się być jednak przepisy o których istnieniu nie mamy pojęcia lub też w stosunku do których nie czujemy się podsądnymi. Po konsultacjach w ARR spieszę dziś z garścią informacji o obowiązku zawierania kontraktów na dostawę produktów rolnych, w tym wina!
NOWY OBOWIĄZEK?
Obowiązek zawierania umów na dostawę produktów rolnych został wprowadzony nowelizacją ustawy o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 401 ze zm.) z dnia 11 marca 2004 r. Przepis ten, obowiązujący większość producentów rolnych pozostawał jednak martwy aż do 15 grudnia 2016 r. kiedy to uchwalono ustawę o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi (Dz.U. z 2017 r. poz. 67), wprowadzającą za niedopełnienie przedmiotowego obowiązku, kary finansowe.
O co dokładnie chodzi? Zgodnie z literalnym brzmieniem znowelizowanych przepisów, praktycznie każdy producent rolny (wytwarzający produkty objęte stosowną listą – w tym wino), oraz jego odbiorca (niezależnie od tego czy jest przetwórcą czy też sprzedawcą) zobowiązani są do zawarcia w formie pisemnej.
Sam obowiązek zawierania kontraktów tego typu nałożony został przepisami prawa wspólnotowego, a dokładnie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1308/2013 z 17 grudnia 2013 r. ustanawiającego wspólną organizację rynków produktów rolnych (Dz.Urz. UE z 2013 r. L 347, s. 671) i miał na celu uniknięcie pewnych nieuczciwych praktyk handlowych, a także służyć poprawie transmisji cen i dostosowaniu podaży do popytu.
Zanim jednak znów będziemy gotowić wieszać psy na przeregulowanej wspólnocie, pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt, iż przepisy unijne pozostawiły w tym zakresie znaczący zakres swobody. Rządy państw członkowskich mogą bowiem dość swobodnie dookreślać zasady zawierania takich umów a nawet wyłączać pewne kategorie produktów rolnych wymienionych w rozporządzeniu z obowiązku kontraktowania. Nasz ustawodawca ze swobody tej jednak nie skorzystał i mają najwyraźniej ważniejsze sprawy na głowie, przepisał treść rozporządzenia niemalże w jego pełnej, najbrutalniejszej formie.
KTO MUSI ZAWIERAĆ KONTRAKT?
Artykuł 168 rozporządzenia nr 1308 ustanawiającego wspólną organizację rynków produktów rolnych, stwierdza: jeśli państwo członkowskie tak postanowi, w odniesieniu do produktów rolnych należących do sektora, o którym mowa w art. 1 ust. 2 (między innymi wina), to każda dostawa na jego terytorium tych produktów przez producenta do przetwórcy lub dystrybutora musi być przedmiotem pisemnej umowy między stronami.
Wobec powyższego nie tylko dostawa wina do odbiorcy hurtowego ale nawet dostarczenie koszyka malin do lokalnego skupu, obwarowane jest obowiązkiem zawarcia pisemnej umowy dostawy. Oczywiście pod groźbą kary.
Umowa powinna być podpisana przez osobę do tego upoważnioną, tj. producenta wina (jeśli jest osobą fizyczną), uprawnionego członka reprezentacji (w przypadku osoby prawnej), lub pełnomocników powyższych. Podobnie ma się oczywiście sytuacja w przypadku nabywcy.
Umowa powinna mieć formę pisemną. Może oczywiście zostać zawarta drogą elektroniczną, jednak zdaniem ARR, konieczne będą wówczas podpisy elektroniczne.
CO MUSI ZAWIERAĆ KAŻDA UMOWA?
Umowy powinny być zawierane zgodnie z zasadą swobody umów, która umożliwia formułowanie treści umowy i ustalenie sposobu jej wykonania w sposób dowolny na podstawie i w granicach prawa. Zgodnie jednak z art. 168 ust. 4 i 6 rozporządzenia nr 1308/2013 umowa powinna zawierać następujące elementy:
- cenę do zapłaty za dostawę, która:
- jest niezmienna i określona w umowie, lub
- jest obliczana poprzez połączenie różnych czynników określonych w umowie, które mogą obejmować wskaźniki rynku odzwierciedlające zmiany warunków na rynku, dostarczoną ilość oraz jakość lub skład dostarczonych produktów rolnych,
- ilość i jakość odnośnych produktów, które można dostarczyć lub które muszą zostać dostarczone, wraz z terminem takich dostaw,
- okres obowiązywania umowy, który może być ograniczony lub nieograniczony, z klauzulami dotyczącymi rozwiązania umowy,
- szczegóły dotyczące terminów i procedur płatności,
- ustalenia dotyczące odbioru lub dostawy produktów rolnych,
- przepisy mające zastosowanie w przypadku zaistnienia siły wyższej.
Brak pisemnej umowy lub posiadanie umowy, która nie spełnia wymagań określonych przepisami prawa może skutkować karą!
Specjalnie dla czytelników chcących zawierać przedmiotowe kontrakty, pozwoliłem sobie przygotować stosowny WZÓR UMOWY. Zaznaczam jednak, że jest to jedynie propozycja kontraktu, przygotowana na podstawie przepisów ustawy. Wzór ten nie został w żaden sposób zatwierdzony przez Agencję Rynku Rolnego (ARR nie posiada sama takiego wzoru, ani też niestety możliwości autoryzowania cudzych wzorów).
JAK I KIEDY NAKŁADANE SĄ KARY?
Obowiązek zawierania umowy ciąży na obu stronach takiej transakcji. Należy jednak zaznaczyć, że kary nakładane przez ARR będą jednak jedynie na nabywcę. Oznacza to, że szczególnej rzetelności w tym zakresie powinien dochować kupujący wino wprost z winnicy importer lub dystrybutor. Jego to bowiem może spotkać, niechciana zapewne przykrość, w postaci kary stałej opiewającej na 10% wartości zakupu!
PLANOWANE ZMIANY
Jak dowiedziałem się w Agencji Rynku Rolnego, w najbliższym czasie planowane są zmiany omawianego tu dziś przepisu. ARR nie podaje do wiadomości konkretnych zmian jakich można się po nowelizacji spodziewać, ujawnia jednak, że ich kierunek ma zmierzać do urealnienia obowiązków ustawowych, do rzeczywistych relacji rynkowych. Zmiany mogłyby zatem dotyczyć zarówno wyłączeń całych kategorii produktów z obowiązku kontraktowania lub przynajmniej określenia minimalnego poziomu sprzedaży od którego obowiązek zawierania umów dostawy byłby nakładany. Jest to zatem ważne pole do popisu dla wszystkich, lobbujących za zmianami prawa, organizacji winiarskich w Polsce.
Pewien chaos informacyjny oraz pośpieszne plany nowelizacji ustawy wskazują wyraźnie na partyzanckie podejście naszego regulatora do poważnej misji tworzenia prawa. Przepisy znów wprowadzono bez niezbędnej refleksji i koniecznych konsultacji oraz przede wszystkim, bez należytej oceny skutków regulacji. W obliczu poważnego problemu, ARR wydaje się nie wykazywać wielkiego zaangażowania w ściganie dostawców ośmielających się dostarczać produkty rolne bez wcześniejszego zawarcia pisemnej umowy. Należy jednak oczekiwać, iż najdalej po zmianie niedostosowanych do realiów przepisów na nowe, mniej odbiegające od rzeczywistości, sytuacja ta ulegnie znaczącej zmianie.
Przypominam rzetelnie, że absurdalność przepisu nie wyklucza jego stosowania. Na dzień dzisiejszy obowiązek zawierania umów o których mowa powyżej obowiązuje także w stosunku do producentów wina i trzeba się liczyć z ewentualnymi konsekwencjami niezastosowania się do wskazanych nakazów.