Odwilż na wschodzie?
Niestety tytuł dzisiejszego wpisu nie dotyczy wielkich spraw polityki międzynarodowej, wieszcząc radośnie ponowne nadejście czasów pokojowo nastawionej koegzystencji z naszymi wschodnimi sąsiadami. Nie sposób jednak uchylić się całkiem od zagadnień natury politycznej. Jak już wiemy (patrz tutaj) alkohol w życiu Rosjan odgrywa szalenie istotną rolę a jego brak potrafił doprowadzić do rewolucji (prohibicja za czasów cara Mikołaja I i Gorbaczowa), w równym stopniu jak jego dostatek do wielkiej chwały (przydział wódki otrzymywali rosyjski żołnierze za czasów wojen napoleońskich oraz podczas II wojny światowej – tu akurat jako substytut karabinu!). Ostatnie zmiany u naszych niezbyt przyjaźnie nastawionych sąsiadów zdają się jednoznacznie potwierdzać słowa ich przywódców i konsekwentnie naśladować w sferze polityki wewnętrznej strategię przyjętą już przez te państwa w świecie stosunków międzynarodowych. Najwyraźniej wróg faktycznie stoi już u bram dawnego kraju carów – Rosjanie i Białorusini stawiają bowiem na bimber!
DOBRY CAR CHOĆ OD WÓDKI STRONI
Choć rosyjskie władze, z samym Prezydentem i ojcem narodu Władimirem Putinem, konsekwentnie kontynuują swoją walkę na froncie społecznej trzeźwości, bimber wciąż cieszy się ogromną popularnością wśród Rosjan. Wódka – istotny element rosyjskiego życia, wmontowany w kulturę i stanowiący ważny element rosyjskiej samoświadomości, doczekała się uwagi legislatorów, czego efektem są dokładne i precyzyjne przepisy regulujące zasady jej produkcji oraz obrotu. Rosyjskie prawo zezwala także na produkcję właściwych i tradycyjnych dla południowych regionów kraju destylatów owocowych, nie porusza jednak – do niedawna – możliwości destylacji alkoholu pochodzącego z ziaren zbóż, jak choćby whisky.
Obowiązujący dotąd zakaz produkcji zbożowych alkoholi destylowanych, w połączeniu z obowiązującymi sankcjami międzynarodowymi i załamaniem się rynku ukraińskiego, doprowadziły jedynie do rozszerzenia szarej strefy, którą ocenia się już na blisko 65% rynku w przedmiotowym segmencie. W związku z powyższym, władze na Kremlu postanowiły zalegalizować i opodatkować lokalne interesy trudniące się wytwarzaniem alkoholu tego typu. Rosyjski bimber zbożowy stał się równoprawnym alkoholem zdobiącym półki rosyjskich sklepów monopolowych. Poza tym tradycyjnym dla Rosjan trunkiem, na sklepowe półki trafi również nieco bardziej egzotyczna, lecz lokalna, rosyjska whisky. Rosyjscy producenci nie będą już musieli kryć się z produkcją tego alkoholu za granicą. Dotąd najczęściej, zakładali oni spółki w Polsce lub na Litwie i stamtąd importowali butelki do ojczyzny.
BIAŁORUSKI PIERSZACZOK
Nowy, unikalny, białoruski produkt oparty na tradycji przodków, wprowadza do produkcji Słonimska Fabryka Win, która jako pierwsza otrzymała na to zgodę władz. Samogon określony jest tu jako wysokoprocentowy napój alkoholowy wyrabiany domowym sposobem ze zboża, ziemniaków lub buraków, w drodze destylacji. Białorusini wprowadzili niedawno na rynek 42 procentowy pierszaczok tradycyjny i szykują się do produkcji 47 procentowego trunku pod nazwą pierszaczok luty w zrekonstruowanej gorzelni we wsi Ajcowo (niedaleko granicy z Polską). Dotychczasowa produkcja tego rodzaju napitków była na Białorusi zabroniona a osoby chcące go legalnie produkować zmuszone były do przenoszenia produkcji do Polski lub państw bałtyckich. Nowy białoruski bimber ma być trunkiem „tradycyjnym” przygotowywanym przede wszystkim dla turystów jako lokalna atrakcja a także alkoholowy wyróżnik kraju wzorem szkockiej whisky czy francuskiego koniaku. Wydaje się, że jest to znaczący i pozytywny krok w cywilizacji kraju o największym spożyciu na świecie (ponad 27 litrów czystego alkoholu per capita w 2014 roku!), zwalczającego nielegalnych bimbrowników nawet z powietrza. Powszechnie dozwolony i dostępny owoc nie smakuje już wszak tak samo 🙂