Jasło winem spłynęło
Ostatnie dni tych gorących i słonecznych wakacji wypełniły dwie ważne dla wszystkich producentów i entuzjastów wina w Polsce imprezy. Gościły one w Jaśle, macierzy polskiego winiarstwa urokliwie ulokowanej na słonecznym Podkarpaciu. W ten wyjątkowy weekend, którego początek należy liczyć już od piątkowego poranka, odbyły się kolejno jubileuszowy, bo dziesiąty Konwent Polskich Winiarzy oraz równie jubileuszowe X Dni Wina w Jaśle. Krótką notatkę z perspektywy organizatora oraz uczestnika wydarzeń, niniejszym, lekko spóźniony ale już wypoczęty opisuję 🙂
X KONWENT POLSKICH WINIARZY
Jak już wspomniano, tegoroczny konwent nosił szczególnie doniosłe znamię jubileuszu. Już po raz dziesiąty bowiem, polscy winiarzy spotkali się aby spróbować swoich win, ocenić robione w sztuce winifikacji postępy, porównać doświadczenia kolegów i poddać się ocenie profesjonalistów w swoich dziedzinach. W surowym lecz rzetelnym panelu degustacyjnym w tegorocznym wydarzeniu zasiadali kolejno: Piotr Stopczyński (Pałac Mierzęcin), Milan Bartošík, Miloš Michlovský (Winiarnia Michlovský), Monika Bielka-Vescovi (Kobiety i Wino), Tomasz Prange-Barczyński (Magazyn Wino), Marcin Płochocki (Winnica Płochockich), Wojciech Bońkowski (Winicjatywa) oraz Mariusz Kapczyński (Vinisfera). Organizatorami wydarzenia poza Fundacją na Rzecz Rozwoju i Promocji Winiarstwa Galicja Vitis były także Polski Instytut Winorośli i Wina oraz Stowarzyszenie Winiarzy Podkarpacia a także Miasto Jasło i Województwo Podkarpackie.
Lokalizacja konwentu nie była równie zachwycająca jak te z lat poprzednich ale najlepsza z dostępnych w Jaśle, mieście pozbawionym niestety imponującego zamku jakim mogły cieszyć uczestników konwenty w Łańcucie, Niepołomicach czy Sandomierzu. Także fala upałów niewątpliwie utrudniła degustacyjną atmosferę ale ten dyskomfort winiarzy zapewne wybaczą opaczności w zamian za perspektywę dobrych zbiorów. Widać wyraźnie, że część profesjonalnych już producentów wina nie odważyła się na publiczną weryfikację, tym większe gratulacje dla winiarzy, którzy w celach edukacyjnych i ogólnorozwojowych dla całego środowiska zdecydowali się przysłać swoje wina. Wina nie brakowało ale ilość degustacyjnych próbek nie przytłaczała w sposób niepozwalający na zachowanie skupienia. Winnice pokazały przede wszystkim swoje wina z poprzedniego, niezbyt udanego rocznika. Mimo, że rok 2014 do najlepszych dla winiarzy nie należał to ogólny poziom win wydawał się z zachowaniem tej perspektywy, dobry. Wina wadliwe trafiały się ale win wyjątkowych, budzących nagłe ożywienie nie brakowało. Co jest sytuacją szczęśliwą większość win zachowywała podstawowe parametry spożywczej atrakcyjności dla potencjalnych konsumentów. Polscy winiarze potwierdzili, że lata doświadczeń, nauki i pracy owocuje stabilnością kolejnych roczników nawet w słabych latach, co dla komercyjnej uprawy winorośli jest sprawą kluczową. Wysoki poziom pokazały wina z trudnych do uprawy odmian vitis vinifera. Wbrew powszechnym przekonaniom o ich nieprzydatności w polskim klimacie, z radością będę przyjmował kolejne, coraz mniej jak ufam eksperymentalne, wina pochodzące z tychże nobliwych szczepów. Różnica w tym roku była bardzo wyraźna, szczególnie w zestawieniu z sąsiadującym w agendzie panelem Marechal Foch/Leon Millot (choć trzeba przyznać, że i wina z tych niekoniecznie wielkich szczepów z roku na rok są coraz lepsze).
Szczególną uwagę przyciągnęły jak zwykle wina specjalne. Z wielkim żalem przyjąłem, fakt, że polscy winiarze zdobyli się na prezentację jedynie dwóch musiaków. Czapkę zdjąć należy przed Winnicami Przeworskimi oraz Winnicą Gaj. Pochodzące od pierwszego z wymienionych producentów wino (Magdalena) zachęcało wesołością ale z uwagi na szampańskie zacięcie autora, zdecyduję się na małą krytykę co do przedwczesnego zdegorżowania wina oraz nieco drażniącego mnie osobiście cukru resztkowego (lubię kwasiory :P). W każdym razie wiele tu jeszcze może się wydarzyć, a czas będzie jedynie sprzymierzeńcem jeśli dekapitacja nie zostanie zrealizowana wraz z terminem zapadłego już wyroku. Jest jeszcze nieco szorstko i nieokrzesanie a zatem trochę nieprzystająco do złożoności i kremowości, której oczekiwać można po tradycyjnej metodzie produkcji. Ani konwentowe 9 miesięcy ani też docelowe 12 zapewnić tego nie mogą. Drugie wino musujące (Gajus) wymyka się wszelkim konwencji, a jako stworzone z pasji i radości bez zbędnego choć właściwego niekiedy musiakom zadęcia, jako takie powinno być oceniane. Dziwaczna kombinacja, bardzo swoistych odmian winorośli, wyraźnie poziomkowe nuty znanej z altanek labruski, pełen osad po wtórnej fermentacji zachowany w butelce stanowiący zaprzeczenie ostatnich 300 lat doskonalenia krystalicznie czystych win musujących. Dziko, świeżo, porywająco i szalenie przyjemnie. Wino stworzone z poszanowaniem nie enologicznych podręczników lecz najczystszej intencji samego Bachusa – by je pito i się nim radowano. Choć muszę przyznać, że w obu przypadkach plastikowy korek jest nieporozumieniem. Nie da się nie wspomnieć także o rewolucyjnym dla całego konwentu winie z Winnicy Kamieniec. Wacław Matłok, którego wina wywołały niemałe zamieszanie wśród producentów win gruzińskich podczas niedawnej degustacji na Lipowej 6F zachwyciły także i szersze grono winiarzy. Wina stworzono bowiem jako pomarańczowe – a zatem znęcano się nad winogronami poprzez wielomiesięczną macerację wraz ze skórkami i szypułkami. Na konwencie autor przedstawił wina z odmiany Bianka 2013 i Seyval 2013 (ku zazdrości konwentu przyznam się do nieco bardziej prywatnej degustacji Johannitera w przedświąteczny wieczór – godne zachwytu). Polscy winiarze – moje uszanowanie!
Organizator: Fundacja Na Rzecz Rozwoju i Promocji Winiarstwa „Galicja Vitis”
Partnerzy: Miasto Jasło, Polski Instytut Winorośli i Wina, Stowarzyszenie Winiarzy Podkarpacia
Patronat honorowy: Marszałek Województwa Podkarpackiego
Sponsorzy: POLWAX S.A., Wilhelm Tell Consulting A.A. Doliński, Scharfenberger, Marxam Enology, LPP EQUIPMENT WARSAW, BOROS OAK BARRELS
Patroni medialni: Magazyn Wino, Winicjatywa.pl, Magazyn Czas Wina, Vinisfera.pl, NaszeWinnice.pl Winologia.pl, Kobiety i Wino
X MIĘDZYNARODOWE DNI WINA W JAŚLE
O ile Konwent Polskich Winiarzy jest wydarzeniem zamkniętym, dedykowanym przede wszystkim dla branży o tyle Międzynarodowe Dni Wina mają cieszyć wszystkim entuzjastów wina. W przeciwieństwie do poprzednich, deszczowych lat, Jasło witało tym razem uczestników winiarskiego święta żarem lejącym się z nieba. Sprzymierzeńcem okazała się tegoroczna konwencja oparta o niezależne stoiska winiarzy i sklepów zlokalizowane bezpośrednio na płycie Jasielskiego Rynku. Nowością Dni Wina, był brak biletowej strefy do której dostęp możliwy był jedynie po uiszczeniu opłaty. W zestawieniu z horrorem niekomercyjnego getta jakie zafundowano winiarzom i ich zwolennikom w zeszłym roku (tu wspomnienia zeszłoroczne) postęp był nie tylko widoczny gołym okiem ale łatwy do wykrycia każdym innym zmysłem. Nie sposób nikomu dogodzić co do warunków pogodowych i choć ciężkim zadaniem było utrzymanie należytej temperatury win przeznaczonych do degustacji przy weekendowej aurze to przynajmniej żadne wino nie zostało rozcieńczone deszcze jak to bywało przed laty.
Imprezę należy uznać za udaną choć ze względu na temperaturę raczej męczącą. Autor niniejszego bloga, podobnie jak miało to miejsce w zeszłym roku, miał wielką przyjemność częstować gości Dni Wina, zawartością butelek, które ocalały po tegorocznej edycji Międzynarodowego Konkursu Winiarskiego GALICJA VITIS.
Organizatorzy: Miasto Jasło, Jasielski Dom Kultury, Stowarzyszenie Winiarzy Podkarpacia, Wino i Przyjaciele, Jasielskie Stowarzyszenie Winiarzy VINUM PRO CULTURA
Partnerzy: Gmina Jasło
Patronat honorowy: Marszałek Województwa Podkarpackiego, Wojewoda Podkarpacki
Patroni medialni: Magazyn Wino, Magazyn Czas Wina, Vinisfera.pl, NaszeWinnice.pl Winologia.pl, Food Service, Przegląd Gastronomiczny
Dziękuję wszystkim gościom wspomnianych tu imprez za przybycie oraz wspólnie spędzony z pożytkiem i wielką przyjemnością czas. Organizatorom i ich ekipom technicznych składam zaś serdeczne gratulacje. Do zobaczenia w przyszłym roku!