Rok troski o trzeźwość Narodu
„W obliczu stałego wzrostu spożycia alkoholu przez Polaków Sejm RP wzywa do zwiększenia troski o trzeźwość Narodu”.
Takimi słowami zaczyna się przyjęta przez Sejm RP a inspirowana przez środowiska katolickie, uchwała w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem troski o trzeźwość Narodu. Po wnikliwej obserwacji zachowań naszych parlamentarzystów śmiem twierdzić, że stan ich nieskalanych nie tylko używkami (w co osobiście wątpię) ale i jak się zdaje choćby odrobiną refleksji umysłów, daleki jest od trzeźwości. Prohibicyjna nagonka w istocie rozpoczęła się już jakiś czas temu. Urzędy wszczynają bezsensowne postępowania o pozbawienie zezwolenia na sprzedaż alkoholu z byle powodu, policja nęka sprzedawców i importerów, przyjmowane są nowe, niekorzystne interpretacje podatkowe. Próby siłowego wprowadzenia trzeźwości stały się naszą codziennością.
Dla jasności czytających – alkoholizmu co oczywiste nie popieram ani też nie neguję idei promowania trzeźwości. Utożsamianie jednak spożywania alkoholu z zachowaniem patologicznym, podobnie jak uznawanie ludzi spożywających, za cierpiących na chorobę alkoholową jest kolejnym przejawem skłonności do karykaturalnej przesady jaką wykazują nasi rządzący. Obawiam się też, że w obliczu silnie antyalkoholowych nastrojów obecnej ekipy, uchwała nie wróży niczego dobrego dla rynku, który zmienił już oblicze polskiego modelu konsumpcji alkoholu. W kraju, który wreszcie zaczyna się cywilizować pod tym względem, który spożywa coraz mniej wódki i coraz rzadziej pije do upadłego, który coraz częściej przebiera w wyszukanych trunkach, uderzanie mieczem prohibicji może co najwyżej odwrócić tę słuszną tendencję (jak zawsze) i wzmocnić prawdziwe alkoholowe patologie. Gdy już znikną sklepy z dobrym winem, małym browarom nie będzie opłacało się produkować swoich wyśrubowanych dzieł a importerom sprowadzać światowych trunków, zostanie nam zwykła siwucha, pędzona ukradkiem w lesie dla zapicia, szarej znów rzeczywistości.
Politycznych emocji na jeden dzień wystarczy. Pełną treść uchwały zamieszczam poniżej do Waszej refleksji i zapraszam do komentarzy:
W obliczu stałego wzrostu spożycia alkoholu przez Polaków Sejm RP ustanawia rok 2017 Rokiem troski o trzeźwość Narodu. Badania naukowe potwierdzają, że nadużywanie alkoholu przynosi ogromne straty ekonomiczne dla budżetu państwa, wielokrotnie przekraczające doraźne zyski. Co jednak ważniejsze, ofiarami nadużywania alkoholu i choroby alkoholowej są nie tylko osoby chore, ale całe rodziny, w których najbardziej cierpią najmłodsi. Regułą jest, że alkoholizm jednego z członków rodziny staje się epicentrum całego rodzinnego życia. Jej członkowie skupiając się na pomocy osobie uzależnionej, na przeciwdziałaniu negatywnym skutkom jej picia, zaniedbują pozostałe obowiązki, w tym przede wszystkim rodzicielskie. Co więcej, systematycznie rośnie spożycie w grupie młodych kobiet, również przyszłych matek. Trzeźwość to sposób myślenia, który pozwala zachowywać i rozwijać swoją wolność. Być trzeźwym, to znaczy być wolnym. Trzeźwość od alkoholu jest dobrem, które służy człowiekowi w jego życiowej samorealizacji. W historii Polski troska o trzeźwość była związana z dążeniem do wolności, do odrodzenia Narodu, a także z obroną godności Polaków. Sejm RP apeluje do Rządu, samorządów, Kościołów, związków wyznaniowych i organizacji pozarządowych o podjęcie w roku 2017 systematycznych działań na rzecz troski o trzeźwość Narodu. Człowiek dziś „wszystko” może, ale nie wszystko służy jego życiu.
Treść uchwały przyjęta przez Sejm.
Dziękuję za ten wpis
Oczywiście uczepili się znów kobiet – tym razem tych młodych, które będą matkami – bo przecież to jedyne „przeznaczenie” młodych kobiet w tym kraju…niech posłanka od „umiem coś tam coś tam” pójdzie się napić – bo jak widać na załączonym obrazu właśnie i głównie to potrafi robić