fbpx

Decyzja a zaświadczenie… czyli sprzedaż własnego wina raz jeszcze

Dzisiejszy wpis (jak większość) powodowany jest swoistą sytuacją faktyczną, która wynikła (jak zwykle) z odmiennego podejścia do wykładni przepisów. Nie tylko podsądny prawu przedsiębiorca ale i równie (jeśli nie bardziej) od prawa zależny urząd, potrafią zagubić się bowiem w meandrach prawa 🙂 Kontynuujemy dziś analizę problemu z którym (w różnych odmianach) spotykam się chyba najczęściej w swojej codziennej praktyce. Na jakiej podstawie mały winiarz może uzyskać zezwolenie na sprzedaż swojego wina? Jakie rodzaje zezwolenia może uzyskać? W jakim zakresie musi współpracować w tej sprawie z Państwową Inspekcją Sanitarną? Wiem, przerabialiśmy to już kilkukrotnie. Ponieważ temat ten wraca jak bumerang, warto pochylić się nad jego istotą raz jeszcze i spojrzeć na sprawę nieco bardziej szczegółowo i dosadnie 🙂


HANDEL WINEM W POLSCE

Jak dobrze już wiemy (mam przynajmniej taką nadzieję), sprzedaż napojów alkoholowych, może odbywać się wyłącznie na podstawie zezwolenia (nie koncesji!). wydanego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta), właściwego ze względu na lokalizację punktu sprzedaży. Zezwolenie takie niejedno ma jednak imię. Chcąc sprzedawać napoje alkoholowe bezpośrednio konsumentowi, musimy posiadać tzw. zezwolenie detaliczne (występujące nadto w różnych odmianach). Chcąc zaś oferować produkt podmiotom komercyjnym (restauracjom, hotelom czy sklepom) musimy postarać się o zezwolenie hurtowe. Każde z tych zezwoleń wydawane jest odrębnie w zależności o zawartości alkoholu (lub rodzaju tegoż alkoholu – mamy bowiem specjalny wyjątek dla piwa). Więcej na ten temat znajdziecie oczywiście w źródłowej dla sprawy ustawie z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz.U. 1982 nr 35 poz. 230) a także w niezliczonej ilości publikacji w niniejszym blogu.

Kluczowymi, z perspektywy przedmiotu naszych dzisiejszych zainteresowań, będą zezwolenia detaliczne na sprzedaż wina – czyli posługując się kategorią ustawową – na sprzedaż napojów zawierających powyżej 4,5% do 18% zawartości alkoholu (z wyjątkiem piwa). Co do zasady wniosek taki kierować mogą jedynie przedsiębiorcy, spełniając uprzednio szereg wymagań formalnych – w tym uzyskując decyzję właściwego państwowego inspektora sanitarnego o zatwierdzeniu zakładu. O ile nie budzi to wątpliwości w znakomitej większości przypadków, gdy o zezwolenie proszą sklepy lub restauracje, o tyle koszmar zaczyna się w momencie gdy przyjdzie nam do głowy pomysł stosowania wyjątków od zastałych już zasad – chcemy sprzedawać wino, które sami wyprodukowaliśmy 🙂


SPRZEDAŻ WINA Z WŁASNEJ WINNICY

Moim stałym czytelnikom nie muszę przypominać, iż producent wina, który produkuje je z winogron pochodzących z własnych upraw, korzysta z szeregu przywilejów prawnych. Winiarz taki, którego nazywamy też niekiedy „małym winiarzem”, nie musi między innymi prowadzić składu podatkowego (jeśli produkuje do 1000 hl rocznie), a nawet rejestrować działalności gospodarczej (jeśli produkuje mniej niż 100 hl wina rocznie). Pewne przywileje dotyczą też odstępstw od standardowych procedur sanitarnych i zasad uzyskiwania przedmiotowych zezwoleń.

Sama ustawa o wychowaniu w trzeźwości, wprowadza dla zdefiniowanego wyżej winiarza (za ustawą winiarską, czyli w rozumieniu art. 17 ust. 3 tejże), dwa istotne odstępstwa:

Przede wszystkim, ustawa określa, iż do w zakresie sprzedaży wyprodukowanego przez siebie wina przeznaczonego do spożycia w miejscu lub poza miejscem sprzedaży, stosuje się odpowiednio przepisy o działalności przedsiębiorcy – art. 18(6). Oznacza to, iż ustawa pozwala producentowi, starać się o uzyskanie zezwolenia na sprzedaż wyprodukowanego przez siebie wina (mowa jedynie o zezwoleniu detalicznym), na zasadach określonych dla przedsiębiorców, nawet jeśli nie przedsiębiorcą producent nie jest (jak ustaliliśmy wyżej, być nie musi jeśli produkuje do 100hl).

Jednocześnie, iż producenci (oczywiście jedynie definiowani w art. 17 ust. 3 ustawy winiarskiej) mogą prowadzić sprzedaż detaliczną win gronowych pochodzących z upraw własnych przeznaczonych do spożycia w miejscu lub poza miejscem sprzedaży w punkcie sprzedaży, którym jest lokalizacja w miejscu wytworzenia wina uzyskanego z winogron pochodzących z upraw własnych – przepis ten wprost pozwala na wydawanie dla producentów wina, produkujących wino z własnych upraw, w limicie do 1000 hl rocznie, zezwoleń na sprzedaż detaliczną tychże win, przeznaczonych zarówno do spożycia w miejscu jak i poza miejscem sprzedaży (w kieliszkach na miejscu lub w butelkach na wynos).

Ustawodawca mógł w swojej dobrotliwości dopieścić poziom wyłączeń by stały się jasne i oczywiste… ale jak zwykle bywa (zwłaszcza w ustawie o wychowaniu w trzeźwości!) nie uczynił tego. Problematyczna kwestia szczegółowych zasad uzyskiwania zezwoleń, zmusza nas do ucieczki do przepisów szczególnych.

REJESTRACJA WINNICY #9 – ZEZWOLENIE NA SPRZEDAŻ WINA


ODWIECZNY PROBLEM Z SANEPIDEM 

Wszystkie zakłady produkujące żywność, lub żywnością handlujące, podlegają kontroli Państwowej Inspekcji Sanitarnej, czego zasadność nie budzi najmniejszych wątpliwości. Co do zasady zakłady spożywcze, mogą rozpocząć działalność po zatwierdzeniu lub warunkowym zatwierdzeniu – art. 63 ust. 1 ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz.U. 2006 nr 171 poz. 1225). Reżim nadzoru sanitarnego może się jednak nieco różnić, jeśli odstępstwa od ogólnych reguł wprowadzają przepisy prawa. Jeden z takich przypadków dotyczy podmiotów prowadzących działalność w zakresie produkcji win gronowych uzyskanych z winogron pochodzących z upraw własnych w ilości mniejszej niż 1000 hl w ciągu roku kalendarzowego. 

Przepisu powyższego nie stosuje się w stosunku do podmiotów prowadzących działalność w zakresie produkcji win gronowych uzyskanych z winogron pochodzących z upraw własnych w ilości mniejszej niż 1000 hl w ciągu roku  kalendarzowego zgodnie z zasadami określonymi w przepisach o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich, obrocie tymi wyrobami i organizacji rynku wina – art. 63 ust. 2 pkt 5 tamże, które mogą rozpocząć działalność po uzyskaniu samego wpisu do rejestru zakładów, bez wcześniejszego zatwierdzenia. 

Ustawodawca w powyższym przepisie zwolnił z obowiązku zatwierdzenia winiarnię, czyli miejsce wytworzenia wina. Jednocześnie wprowadził dla miejsca wytworzenia wina, czyli tejże winiarni, możliwość uzyskania zezwolenia detalicznego na sprzedaż wyprodukowanego tam wina – jako wyjątek od ogólnych zasad określających punkty sprzedaży. Wnioski są proste:

1) winiarz może uzyskać zezwolenie na sprzedaż swojego wina w miejscu jego wytworzenia

2) miejsce wytworzenia wina nie musi być zatwierdzane przez sanepid

5 grzechów polskich urzędników


DECYZJA CZY ZAŚWIADCZENIE?

Nawet jeśli powyższa wykładnia zostanie przyjęta ze zrozumieniem, możemy natrafić na pewien problem natury proceduralnej. Zdarzyło się bowiem, iż urząd gminy, zażądał przedstawienia decyzji o zatwierdzeniu zakładu od winiarza produkującego wino z upraw własnych. Faktem jest bowiem, iż przepis ogólny nakazuje dołączenia takiej decyzji do wniosku o wydanie zezwolenia. Jak jednak ustaliliśmy powyżej, z obowiązku uzyskania takiej decyzji zwolniony jest winiarz, któremu ustawa pozwala jednak zezwolenie uzyskać 🙂 Nonsensem jest zatem odmowa wydania zezwolenia na sprzedaż wina winiarzowi, który (na podstawie przepisu szczególnego) ma prawo uzyskać zezwolenie a jednocześnie (na podstawie innego przepisu szczególnego) nie musi posiadać decyzji o zatwierdzeniu zakładu.  Jak przytomnie mawiali starożytni Rzymianie, lex specialis derogat legi generali a gdyby tego było mało to warto jeszcze za pionierskimi prawodawcami powtórzyć – lex priori derogat legi posteriori –  i o tych zasadach, warto wciąż pamiętać. Taka też zapewne była celowość ustawodawcy, który owe szczególne przepisy wprowadził, choć jak zwykle w mało przemyślanej formie. Winiarzowi wystarczy wpis winiarni na listę zakładów podgalających kontroli Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Co zatem z załącznikiem, którego braku urzędnik gminny nie zniesie? Ustaliliśmy, że winiarz nie ma  obowiązku decyzji o zatwierdzeniu zakładu otrzymać i wystarczy mu zaledwie wpis na listę zakładów podlegających kontroli. Pewną pokusą staje się przez to zażądanie przedstawienia „decyzji” o takim wpisie, które stanowi obrazę przepisów prawa administracyjnego. Organ administracji nie może bowiem tworzyć swoich kompetencji ani nawet ich domniemywać jeśli nie zostały mu one literalnie przyznane. I tak, Inspektor Sanitarny otrzymał w tym zakresie prawo jedynie do:

  • prowadzenia rzeczonego rejestru zakładów
  • wydawania decyzji w sprawie zatwierdzenia, warunkowego zatwierdzenia, przedłużenia warunkowego zatwierdzenia, zawieszenia lub cofania zatwierdzenia zakładów
  • wydawania decyzji o wykreśleniu z rejestru zakładów
  • wydawania zaświadczeń o wpisie do rejestru zakładów

Inspektor Sanitarny nie ma zatem możliwości wydania wymaganej jak się okazało, decyzji o wpisie do rejestru zakładów. Jedynym dokumentem, który winiarz może otrzymać z sanepidu jest jedynie zaświadczenie o takim wpisie. Żądanie dokumentu określonego w ustawie, którego jednak winiarz posiadać nie musi lub dokumentu wyimaginowanego, którego organ nie ma prawa wydać, jest zwyczajnie bezprawne.


CZY WINIARZ MUSI POSIADAĆ ZEZWOLENIE HURTOWE?

Nieco odmiennym problemem, wartym jednak krótkiego omówienia przy tej okazji, jest kwestia zezwolenia hurtowego. Zezwolenie takie potrzebne jest bowiem bezspornie producentowi, który chce sprzedawać swoje produkty podmiotom handlowym, takim jak restauracje, sklepy specjalistyczne, puby czy hotele. Sprzedaż na podstawie zezwolenia detalicznego może być kierowana bowiem wyłącznie do bezpośredniego konsumenta wina. Warto tu też przypomnieć, że ustawodawca nie przewidział specjalnego trybu uzyskiwania zezwolenia hurtowego dla „małego winiarza”. Konieczne będzie zatem zatwierdzenie magazynu przez inspekcję sanitarną i co może okazać się dla wielu dolegliwe, posiadanie statusu przedsiębiorcy – tj. prowadzenie działalności gospodarczej.

Czy jednak winiarz musi posiadać zezwolenie hurtowe? Literalnie przepis ustawy nakazuje producentowi jego posiadanie tylko wówczas gdy chce sprzedawać podmiotom posiadającym zezwolenia detaliczne (HoReCa), stwierdzając jasno, iż producent napojów alkoholowych jest obowiązany do uzyskania zezwolenia na obrót hurtowy napojami alkoholowymi, jeżeli zbywa swoje wyroby przedsiębiorcom posiadającym zezwolenia detaliczne – art. 9(1) ust. 5 ustawy o wychowaniu w trzeźwości. W przypadku gdy winiarz będzie odsprzedawał wino wyłącznie pośrednikowi hurtowemu, nie tylko nie musi posiadać zezwolenia hurtowego ale nie musi posiadać żadnego zezwolenia. Bezzasadne jest w związku z tym choćby żądanie przedstawienia zezwolenia przy pozyskiwaniu banderol na wino. Wielu urzędnikom taka „wolność” wciąż w głowach się nie mieści ale to już temat na odrębny wpis 🙂

Zezwolenie na sprzedaż wina z własnej winnicy


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Formularz

Chcesz zadać pytanie lub potrzebujesz pomocy? Napisz do mnie