ENOEXPO 2014
Tradycyjnie już, jedną z największych imprez winiarskich roku (w naszym kraju) są Międzynarodowe Targi Wina w Krakowie – znane pod nazwą ENOEXPO. Nieszczęśnikom, którzy nie mieli okazji uczestniczyć nigdy w tym corocznym wydarzeniu, jestem obowiązany donieść, iż dla wszystkich, enomaniaków, są to trzy dni szczególnie wycieńczające dla ciała ale tak też radujące duszę. Sam fakt, że wpis ten powstaje dziś (w poniedziałek – 10 listopada), dni kilka po zakończeniu targów, świadczy najlepiej o poziomie ukontentowania autora.
Trudno zebrać wszystkie emocje, doświadczenia i spostrzeżenia w lapidarnej formie blogowego wpisu. Nie sposób też poświęcać większą ilość miejsca na opis imprezy, który dla szczęśliwców mających przyjemność się nią radować nie wniesie nic nowego a dla pechowców, którzy jej nie doświadczyli będzie dodatkową kaźnią. Krótko więc, sprawozdawczo i bardzo subiektywnie.
Pierwszą nowinką tegorocznych Targów ENOEXPO, było przeniesienie ich z dotychczasowej lokalizacji do nowej hali, Międzynarodowego Centrum Targowo-Kongresowego EXPO Kraków. Poprawa wyraźnie odczuwalna. Nowe Targi są znacznie bardziej przestronne, otwarte i mniej klaustrofobiczne. Wyraźny podział sal, pomiędzy odbywające się równocześnie Targi HORECA, GASTROFOOD i ENOEXPO, nieco pogorszył integrację pomiędzy ich uczestnikami ale uchronił chcących zwiedzać jedną tylko z imprez od przeciskania się przez setki innych stoisk. Także ochrona Targów, zwyczajowo niezbyt przyjaźnie nastawiona do zwiedzających-degustujących wydawała się (poza kilkoma szczególnymi przypadkami), bardziej zrelaksowana. Jedyny mankament nowej lokalizacji to otoczenie samego budynku i droga dojazdowa. Lepiej nie rozglądać się na boki, chyba że jesteśmy wielbicielami scenerii postapokaliptycznych. Jeśli ktoś przyjezdny spodziewa się w okolicy uroków pięknego Krakowa, to lepiej niech skupi się na wnętrzu Targów i przednim, lokalnym winie.
Co się toczy samego wina. Nie liczyłem wystawców ale z całą pewnością frekwencja dopisała. Praktycznie wszystkie stoiska zostały zagospodarowane. By bardzo stronniczo wymienić te najbardziej ciekawe, trzeba wspomnie na początek o coraz większym zakątku win (oraz cydrów) pochodzących z Polski. Małe stoisko zajmowane dawniej przez rodzime wina, przejmuje z roku na rok coraz większą przestrzeń, prezentując przy tym coraz wyższy poziom. Oczywiście godne pochwały były wszelkie oferowane tam butelki, natomiast szczególną uwagę przyciągnęły nade wszystko wina spokojne ze stosunkowo młodej Winnicy Chodorowa oraz prezentujące się wyśmienicie wina musujące z Winnicy Smykań (Koziarnia) oraz Winnicy Miłosz.
Tegoroczne ENOEXPO to jednak nie tylko wino. Jabłkowe szaleństwo jakie ogarnęło nasz kraj w bieżącym roku znalazło swoje ujście także i na tej imprezie. Nie mogło być inaczej, zważywszy na fakt, iż wielu polskich winiarzy trudni się jednocześnie produkcją wyśmienitych jabłeczników. Doskonałym przykładem jest choćby wspomniane już gospodarstwo Koziarnia. Poza winami musującymi własnej produkcji, przywieźli także bardzo ciekawe cydry. Jeden z nich nagrodzony został w organizowanym podczas Targów konkursie srebrnym medalem, choć muszę przyznać, że ten sam cydr ale w wersji beczkowej smakował mi znaczenie bardziej 🙂 W jabłecznym klimacie pozostaliśmy także w piątkowy wieczór gdzie (po trzech dniach degustacji wina!) wiele osób miało przyjemność uczestniczyć raz jeszcze w degustacji cydrów, zorganizowanej w winiarni Lipowa 6F Krako Slow Wines.
Swój debiut miała także tematyczna aplikacja mobilna. Program (dostępny tymczasem jedynie na platformy Windows Phone i Windows 8) zawiera wiele informacji przydatnych każdemu amatorowi wina. Aplikacja spodoba się w szczególności wielbicielom winnic polskich oraz chętnym do zdobycia przydatnej wiedzy na temat tajników łączenia wina z potrawami. Podmiotów wobec których możemy wyrażać wdzięczność jest niemało, od inicjatora aplikacji czyli Stowarzyszenia Kobiety i Wino poprzez jego partnerów w postaci portali Nasze Winnice i Wino w Krakowie oraz Szkoły Sommelierów.
Dziękując wszystkim wystawcom i organizatorom za przyjemnie i owocnie spędzoną połowę tygodnia, pozostaje jedynie życzyć sobie nawzajem – do zobaczenia na ENOEXPO w przyszłym roku 🙂